Pielgrzymka Akcji Katolickiej w Trzebownisku do Sokółki Drukuj Email

 Jest piątkowe słoneczne popołudnie. Wyruszamy na pielgrzymkę parafialną organizowaną przez Akcję Katolicką naszej Parafii. Celem naszej wyprawy jest Sokółka - miejsce cudu eucharystycznego...

Po drodze – jadąc na północ wschodnią stroną Polski - mamy zamiar zwiedzić jeszcze inne ciekawe miejsca. Towarzyszy nam ksiądz Proboszcz naszej Parafii ks. Ryszard Miśniak. Nastroje dobre, autokar komfortowy, w bagażach smaczne kanapki, więc z modlitwą i radosnym śpiewem na ustach pokonujemy pierwsze kilometry w stronę Lublina - pierwszego miejsca naszej przygody pielgrzymkowej.

      Lublin: zwiedzamy okazałą kolegiatę, katedrę wraz z kościołem katedralnym, w którym znajduje się obraz Matki Bożej Płaczącej. Obraz ten, przedstawiający Matkę Bożą Częstochowską jest wyjątkowy, gdyż naznaczony został przez Maryję darem szczególnej łaski – darem Jej łez. Wydarzenie to miało miejsce 3 lipca 1949 roku, kiedy to na twarzy Maryi pojawiły się łzy. Ponieważ ówczesne metody badawcze nie pozwoliły jednoznacznie określić charakteru tego zjawiska, więc oficjalnie nie zostało uznane przez Kościół za cudowne. Jednak biskupi zaznaczyli, że liczne pielgrzymki, nawrócenia, spowiedzi i uzdrowienia z pewnością są cudownym znakiem działania Bożego. Niestety, ówczesne władze komunistyczne oskarżyły Kościół o mistyfikację, nastąpiły prześladowania i pokazowe procesy. Pomimo represji ludzie przychodzili do katedry modlić się przed obrazem Matki Bożej. Przychodzą i przyjeżdżają tam do dziś.

     Z Lublina udajemy się na nocleg do Okuninki, malowniczej miejscowości położonej nad Jeziorem Białym. W leśnej scenerii, wśród domków z balii, nasza grupa pielgrzymkowa integruje się przy najprawdziwszym ognisku. „Płonie ognisko w lesie” – te i inne słowa znanych i lubianych piosenek, rozpraszają ciszę wrześniowego wieczoru, wzbijając się radosnym echem ponad wierzchołkami drzew, ponad taflami okolicznych jezior. Nawet chłód nadchodzącej nocy, nie jest w stanie zakłócić radości przyjacielskiego spotkania.

      Sobota, drugi dzień naszego pielgrzymowania, zapowiada się szczególnie bogato. Wyruszamy, więc wczesnym rankiem po smacznym i obfitym śniadaniu. Zatrzymujemy się w Kodniu, niewielkiej miejscowości nad Bugiem. Tutaj zwiedzamy sanktuarium kodeńskie. Powstało ono, za sprawą księcia Mikołaja Sapiehy, na przełomie XVI/XVII wieku. Historia obrazu Matki Bożej Kodeńskiej jest bardzo interesująca. Wiąże się z nią legenda o tym, jak Mikołaj Sapieha skradł wizerunek Maryi, wiszący w prywatnej kaplicy papieża Urbana VIII. Wydarzenie to opisuje w ciekawy sposób Zofia Kossak, w książce pt. „Błogosławiona wina”. Kodeński wizerunek przedstawia Maryję w dostojnej, królewskiej szacie, trzymającą Dzieciątko z berłem. Ozdobiony papieskimi koronami, w czasach zaborów trafił na Jasną Górę, skąd powrócił do Kodnia dopiero w 1927 roku. Maryja kodeńska jest Miłosierną Matką Pojednania i Jedności. Tutaj, wyjątkowo gorąco modlimy się o dar pojednania w naszych rodzinach, parafiach, miejscach pracy i Ojczyźnie.

      Wyjeżdżając z Kodnia na północ, widzimy słupki graniczne z Białorusią. Jednak nikt z nas nie ma ochoty przeprawiać się na tamtą stronę, więc jedziemy dalej. Ciepła i słoneczna pogoda pozwala nam podziwiać piękno tamtejszych terenów. Dużo lasów, pola uprawne ładnie zagospodarowane, a niewielkie wioski czyste i zadbane.

      Jesteśmy w województwie podlaskim i dojeżdżamy do Świętej Góry Grabarki - duchowej stolicy prawosławia w Polsce. Góra Grabarka stoi w ciszy, porośnięta wysokimi sosnami. Na szczycie cerkiew, otoczona tysiącami krzyży. Młodziutka siostra z monastyru opowiada nam historię Grabarki. Wyjeżdżamy z tego spokojnego miejsca jacyś wyciszeni.

     My katolicy, też mamy swoją górę krzyży. Jest nią Święta Woda – Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej, do którego właśnie zbliżamy się. To niezwykłe, unikatowe miejsce, położone jest ok.10 km na północny wschód od Białegostoku. Historia Świętej Wody sięga 1719 roku (cudowne odzyskanie wzroku przez Bazylego Lenczewskiego), a zaczęła tętnić życiem od czasu, gdy powstała Parafia (1997r).
Przybywając na to miejsce, z daleka widzimy Krzyż Pielgrzymów wznoszący się ponad inne krzyże. Jest ich tysiące, przyniesionych przez pielgrzymów lub stawianych przez rodziny, parafie, instytucje i stowarzyszenia z całej Polski i z zagranicy. My również niesiemy krzyż z napisem „Trzebownisko”. Niezwykle wymowne jest wbijanie tego krzyża w ziemię. Zanim jednak wbijemy nasz parafialny krzyż w tę ziemię, każdy z nas, ma możliwość poprzez symboliczne dotknięcie dłonią krzyża, przekazać krzyż swojego życia, swoje osobiste cierpienie.
Następnie w ciszy i modlitewnym zamyśleniu, spacerujemy wśród tysiąca krzyży, kontemplując znaczenie cierpienia w życiu ludzkim.

Sokółka. Dojeżdżamy do celu naszej pielgrzymki. Kościół parafialny p.w. Św. Antoniego Padewskiego nie wyróżnia się niczym specjalnym. Ale to nie o wygląd kościoła chodzi, nie przyjeżdżamy zwiedzać kościół, lecz aby zobaczyć cud największy z możliwych, cud przemiany chleba i wina w prawdziwe Ciało Jezusa Chrystusa. Ktoś powie: przecież taka przemiana dokonuje się każdego dnia na wszystkich ołtarzach świata. Tak, oczywiście, widzimy to oczyma wiary, bo naszym zmysłom pozostają dostępne niezmienione fizycznie przez konsekrację postacie chleba i wina. Tutaj natomiast nastąpiła zmiana części konsekrowanej hostii w fizyczne Ciało Pana Jezusa. Wydarzenie to miało miejsce w październiku 2008 roku. W bocznej kaplicy cały czas wystawiony jest Najświętszy Sakrament z fragmentem Komunikantu, na którym widnieje zakrzepła krew. Adorujemy Pana Jezusa w wielkim skupieniu. Dziękujemy Ci Panie Jezu za ten znak, który nam dajesz, aby pogłębić naszą wiarę. W tych trudnych czasach, w których żyjemy, chcesz nam Panie przypomnieć, Kim jest Eucharystia. Wydarzenie w Sokółce jest znakiem dla całego Kościoła, przypominającym, że sam Bóg jest z nami w Najświętszym Sakramencie – żywy, prawdziwy, ze swoim miłującym Sercem.

      Opuszczając Sokółkę, za oknami naszego autokaru jest już ciemno. Jedziemy, więc odpocząć na noclegu. Ale miejsce, do którego podążamy, okaże się nie tylko miejscem noclegowym. Zaskoczy nas! Różanystok – wieś w województwie podlaskim, w otulinie Biebrzańskiego Parku Narodowego, na trasie pieszych pielgrzymek do Wilna; zwana kiedyś Krzywymstokiem. Tutaj znajduje się słynący licznymi cudami wizerunek NMP, koronowany papieskimi koronami w 1981 r. Historia tego Sanktuarium i obrazu jest bardzo bogata, rozpoczyna się już w XVII w. Obecny wizerunek jest kopią poprzedniego, który został zagrabiony do ówczesnej Rosji. Młody ksiądz salezjanin, (bo salezjanie są opiekunami tego miejsca), w sposób niezwykle barwny, używając pięknej gwary podlaskiej, opowiada nam o tym niezwykłym miejscu i historii Maryi Różanostockiej. Słuchamy go z otwartymi oczyma, nie czując już zmęczenia po całym dniu. Rano uczestniczymy we Mszy św. parafialnej, wpatrując się w wyjątkowo piękną twarz Maryi z wizerunku. Rzeczywiście jest „ślicznowata”, jak określił nasz wczorajszy przewodnik. Wspomożycielko Różanostocka! Racz wejrzeć na naszą ufność, z jaką uciekamy się do Ciebie.

      Pokrzepieni śniadaniem, jedziemy do Augustowa. Wprawdzie nie zobaczymy już „augustowskich nocy”, o których pięknie śpiewała Maria Koterbska, ale zobaczymy tereny, gdzie jeszcze przemysł nie zdominował przyrody. Przewodnik czeka na nas na trasie. Podziwiamy piękno Wigierskiego Parku Narodowego, słuchając opowiadań przewodnika. Następnie płyniemy gondolami słynną Doliną Rospudy. Ileż to radości dostarcza nam ta atrakcja turystyczna. Pogoda nam dopisuje, jest pięknie. Jeszcze obiad w słynnej augustowskiej restauracji ”Albatros”, w której to wśród siedmiu dziewcząt, wokalista opiewał piękno tej jedynej – Beaty. Ta piosenka z lat 70- tych towarzyszy nam podczas obiadu.

    

     Wracamy do domu pełni wrażeń, szczęśliwi. W drodze powrotnej opowiadamy o swoich przeżyciach z naszej wyprawy pielgrzymkowej. Niektórym osobom dającym świadectwo, ogrom doznanych łask i przeżyć ściska serce i gardło. Cieszymy się, dziękując Bogu za te wyjątkowe trzy dni, więc z modlitwą i śpiewem wracamy do naszej równie pięknej, małej Ojczyzny – Podkarpacia.

Elżbieta Tomasik

Zmieniony ( 22.10.2012. )
 
 

Zakładki
Start
Historia
Zarząd DIAK
Statut
Z życia DIAK
Parafialne Oddziały
Modlitwa
Dokumenty
Zaproszenia
Pielgrzymki rowerowe
Galeria
Kontakt
Linki