Akcja Katolicka w moim życiu

     Kończąc serię artykułów o Akcji Katolickiej w naszej diecezji, które miały na celu przybliżenie czytelnikom tego stowarzyszenia, pragniemy zaprezentować świadectwo wieloletniego członka i działacza Akcji Katolickiej – pana Jeremiego Kalkowskiego. W rozmowie z ks. Marcinem Nabożnym Pan J. Kalkowski dzieli się swoim doświadczeniem i wpływem Akcji Katolickiej na swoje życie.

Ks. Marcin Nabożny: - Jak długo należy Pan do AK?

Jeremi Kalkowski: - Początki mojej przynależności do Akcji Katolickiej sięgają roku 1997, kiedy to uczestniczyłem w spotkaniach informacyjnych o idei Akcji Katolickiej, odbywających się z inspiracji Księdza Biskupa K. Górnego i ks. S. Potery. Efektem tych spotkań było, w grudniu 1997 roku, powołanie pierwszych 11 Parafialnych Oddziałów Akcji Katolickiej. Wśród powołanych oddziałów znalazł się POAK przy Parafii św. Michała Archanioła w Rzeszowie, do którego do dziś należę.

Ks. Marcin Nabożny: - W jaki sposób Pan był i jest aktualnie zaangażowany w działalność Akcji Katolickiej?

Jeremi Kalkowski: - Od momentu powołania POAK w parafii św. Michała Archanioła sprawuję funkcję Prezesa Zarządu, choć w ostatnim okresie (w związku z charakterem mojej pracy zawodowej) większość obowiązków spadła na pozostałych członków zarządu zwłaszcza na wiceprezesa Pana Wiesława Hatylaka. Od momentu powołania jestem też członkiem Rady Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej naszej diecezji. W latach 1998-2007 byłem członkiem Zarządu DIAK, w tym przez dwie kadencje czyli od VI 2001 do XI 2007, z woli Księdza Biskupa Ordynariusza pełniłem funkcję Prezesa Zarządu DIAK. Ponadto od roku 1998 jestem członkiem Rady Krajowego Instytutu AK.

Ks. Marcin Nabożny: - Jak zmieniła się Akcja Katolicka od początku istnienia w naszej diecezji?

Jeremi Kalkowski: - Na przestrzeni minionych już 13 lat swego istnienia Akcja Katolicka dynamicznie się rozwija. Zaczynaliśmy w 1997 roku z 11 oddziałami parafialnymi – obecnie jest ich 131, w których skupionych jest ok. 1350 członków. Za nami wiele wydarzeń z życia diecezji, w których braliśmy czynny udział, a część inspirowaliśmy. Ale największą radość i satysfakcję sprawia mi świadomość, że jest tak wiele osób, które chcą się wzajemnie wspomagać w budowaniu Kościoła – w drodze do bycia „chrześcijaninem naprawdę”. Cyklicznie prowadzona praca formacyjna w oparciu o podręcznik – opracowywany na każdy rok pracy dla Akcji Katolickiej w Polsce, z wyznaczonymi zadaniami na każde comiesięczne spotkanie oraz spotkania w wymiarze dekanalnym i diecezjalnym służą pogłębianiu naszej wiary, budowaniu świadomości naszej roli w życiu społecznym i politycznym ojczyzny. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, jak wiele jeszcze nam brakuje, by być stowarzyszeniem na miarę oczekiwań, jakie miał wobec Akcji Katolickiej bł. Jan Paweł II, kiedy zachęcał do odrodzenia AK w Polsce. Świadomość ta mobilizuje do ciągłego doskonalenia się w dążeniu do celu jaki jest wyznaczony w nauczaniu Stolicy Apostolskiej.

Ks. Marcin Nabożny: - Czy Akcja Katolicka jest potrzebna współczesnemu człowiekowi i co może mu zaoferować?

Jeremi Kalkowski: - To tak jakbyśmy spytali sportowca czy potrzebne są mu treningi, by osiągać lepsze wyniki. Albo kierowcę – czy po to, by coraz sprawniej i bezpieczniej poruszać się po drogach, potrzebuje on znajomości przepisów i doskonalenia techniki jazdy. Najważniejszym celem życia każdego katolika jest osiągnięcie zbawienia, dążenie do świętości. Zapytam więc: czy możemy to osiągnąć nie pogłębiając wiary, nie analizując wyzwań życia codziennego (małżeńskiego, rodzinnego, zawodowego, społecznego, czy politycznego) w świetle ewangelii ? Odpowiadać na to pytanie powinien każdy z nas podczas codziennego rachunku sumienia. Przynależność do Akcji Katolickiej ma nam pomóc w dążeniu do celu jakim jest osiągnięcie zbawienia. Czyni to poprzez szkolenie i przekonywanie do autentycznego chrześcijaństwa. Do tego byśmy „żyli wiarą i wierzyli życiem”. Analiza poglądów społeczeństwa polskiego choćby na takie kwestie jak: stosunek do życia, świętowanie niedzieli, czystość obyczajów; pokazuje, że nie możemy byc bezczynni. Trzeba podjąć walkę o autentyczność polskiego chrześcijaństwa - przez szacunek do siebie samego i do polskiej tradycji narodowej. Jeśli potrafiliśmy się upomnieć o miejsce godła na koszulkach piłkarzy, to upomnijmy się o krzyż. Upomnijmy się o wartości ewangeliczne w naszym życiu. Przede wszystkim – osobistym! Akcja Katolicka jest po to, by w tym pomagać. We wspólnocie szybciej możemy osiągnąć cel.

Ks. Marcin Nabożny: - Jak Akcja Katolicka wpływa na Pana życie?

Jeremi Kalkowski: - Przynależność do AK przede wszystkim mobilizuje mnie do pogłębiania wiedzy religijnej i do troski o autentyczność mojego chrześcijaństwa. Do tego by moja wiara wyrażała się w podejmowanych przeze mnie decyzjach i przyjmowanych postawach w codziennym życiu, we wszystkich jego wymiarach. Jestem członkiem AK już wiele lat. W tym okresie poznałem bardzo wiele osób szczerze zaangażowanych w szerzenie dobra i dawanie świadectwa o Chrystusie. Wspomnę tu choćby Panią Janinę Świstak z Jasła – wspaniałe świadectwo troski o dzieci i młodzież z rodzin będących w trudnej sytuacji. Będąc przez dwie kadencje Prezesem Zarządu DIAK dużo jeździłem po terenie naszej diecezji i spotykałem bardzo wielu ludzi szczerze oddanych Panu Bogu i Kościołowi. Czy to w Cmolasie, Kolbuszowej, Trzebownisku, Sędziszowie, Ropczycach, Nidźwiadzie, Wiśniowej, Strzyżowie, Jaśle, Ustrobnej, Żmigrodzie,Dębowcu, Czudcu czy w Rzeszowie – wszędzie tam spotykałem ludzi, którzy mnie zadziwiali i jednocześnie mobilizowali do pogłębiania wiary i intensyfikowania wysiłków w szerzeniu dobra. Mam świadomość swoich braków na tym polu, ale wierzę, że dzięki przynależności do AK będzie mi łatwiej je pokonywać.

Na podstawie: „Niedziela rzeszowska” 2 (2012), s. VII 

Zmieniony ( 06.01.2012. )