Konferencja Ks. dr Paw³a Pietrusiaka wyg³oszona na jesiennych spotkaniach formacyjnych

 Refleksje na temat wiary na podstawie Encykliki Ojca ¦wiêtego Franciszka „Lumen fidei”

Konferencja wyg³oszona dla przedstawicieli Akcji Katolickiej Diecezji Rzeszowskiej. 26.10.2013. Rzeszów i Jas³o

   1. Wstêp i kontekstualizacja

   Zosta³em poproszony o refleksje na temat wiary na podstawie ostatniej encykliki Ojca ¦wiêtego Franciszka „Lumen fidei”, podpisanej 29 czerwca 2013 roku a zaprezentowanej oficjalnie 5 lipca 2013 roku. Choæ encyklika ta w du¿ej mierze zosta³a przygotowana przez Benedykta XVI („na cztery rêce”), to jest pierwsz± encyklik± Ojca ¦wiêtego Franciszka i nale¿y j± traktowaæ jako wyk³ad wiary nastêpcy ¶w. Piotra, niezale¿nie od tego, kto jak± czê¶æ tekstu napisa³. Sam Jezus powierzaj±c Piotrowi prymat w gronie dwunastu, wskaza³ mu na jego najwa¿niejsze zadanie, jakim jest utwierdzanie  braci w wierze: „Ja za¶ prosi³em za tob±, aby nie usta³a twoja wiara, a ty gdy siê kiedy¶ nawrócisz, utwierdzaj braci swoich”

   Aby lepiej zrozumieæ przes³anie tego papieskiego dokumentu nale¿y wpierw os±dziæ go w szerszym kontek¶cie teologicznym i duszpasterskim.

   a) Kontekst bli¿szy

   Dwa fakty mog± stanowiæ kontekst bli¿szy omawianej encykliki. Po pierwsze: Rok Wiary. Wiemy, ¿e 11 pa¼dziernika 2012 roku Benedykt XVI, w 50 rocznice otwarcia Soboru Watykañskiego II, rozpocz±³ w Ko¶ciele „Rok wiary”, któremu wyznaczy³ cel i – dziêki odpowiednim dykasteriom Kurii Rzymskiej – zaproponowa³ program. By³o zatem czym¶ prawie naturalnym, by w czasie tego okresu Ojciec ¶wiêty opublikowa³ jaki¶ dokument dotycz±cy wiary. I rzeczywi¶cie Benedykt XVI rozpocz±³ redakcjê encykliki o wierze, ale z racji swojej abdykacji, dokumentu tego ani nie dokoñczy³ ani nie opublikowa³. Papie¿ Franciszek zaznaczy³ we wstêpie do encykliki, ¿e „papie¿ Benedykt prawie skoñczy³ pracê nad pierwszym szkicem encykliki o wierze, jestem mu za to g³êboko wdziêczny i w duchu Chrystusowego braterstwa przyjmujê jego cenne dzie³o, dodaj±c do tekstu kilka przemy¶leñ”. Nie znaczy to jednak, i¿ tekst by³by de facto Ratzingera, a jedynie podpisany przez Bergoglio. Uwa¿na lektura tego dokumentu pokazuje jak bardzo jest na nim wyci¶niête piêtno Franciszka: styl niektórych fragmentów do których przyzwyczaili¶my siê ju¿; niektóre zwroty czêsto powtarzane przez Franciszka, jak np. triada „wêdrowaæ, budowaæ, wyznawaæ”; odwo³anie siê do obrazu „drogi i wêdrowania” czy wreszcie tak czêste odwo³ywanie siê do tematów mi³o¶ci i mi³osierdzia.

   Po drugie. Encyklika o wierze by³a w pewien sposób oczekiwana niezale¿nie od Roku Wiary, jako logiczna konsekwencja dwóch encyklik papie¿a Benedykta XVI: o mi³o¶ci „Deus Caritas est” z 25 grudnia 2005 roku (chrze¶cijañska koncepcja mi³o¶ci i fakt, ze Bóg jest najpierw i przede wszystkim mi³o¶ci±…. a nie moralno¶ci±, prawem czy kultur±); o nadziei „Spe salvi” z 30 listopada 2007 roku (Rz 8, 24: „spe salvi facti sumus”. To chyba pierwszy w historii dokument podejmuj±cy tak ca³o¶ciowo temat nadziei i podkre¶laj±cy jej wspólnotowy charakter). Encyklika „Lumen fidei” Ojca ¦wiêtego Franciszka zamyka zatem tryptyk encyklik o trzech teologalnych cnotach: mi³o¶ci, nadziei i wierze (por. 1Kor 13, 13: „tak oto trwaj± te trzy: wiara, nadzieja i mi³o¶æ, ale najwiêksza z nich jest mi³o¶æ”).

   b) Kontekst dalszy

   Encyklika o wierze nie jest pierwszym dokumentem Ko¶cio³a na temat wiary. Zagadnienie wiary, jej rozumienia i relacji jakie zachodz± miedzy wiar± a innymi aspektami do¶wiadczenia chrze¶cijañskiego, by³o przez wieki tematem licznych debat i studiów.

   Ju¿ w NT mo¿na zauwa¿yæ kilka ró¿nych sposobów ujmowania wiary: dla jednych jest ona intelektualnym przyjêciem za prawdê pewnych okre¶lonych informacji o Bogu i jego planie zbawienie; dla innych wiara to przede wszystkim bezgraniczne zaufanie Bogu. ¦w. Pawe³ w swoich wielkich listach (Rz i Gal) bêdzie porusza³ zagadnienie relacji wiary do uczynków i udzieli odpowiedzi na pytanie: dziêki czemu cz³owiek mo¿e osi±gn±æ zbawienie, przez wiarê czy przez pe³nienie dobrych uczynków? Oczywi¶cie, przez wiarê, która jest ³ask±.

   W V wieku, w Afryce Pó³nocnej, Augustyn bêdzie zwalcza³ herezjê Pelagiusza, który uwa¿a³, ¿e zbawienie mo¿e osi±gn±æ ka¿dy cz³owiek, o w³asnych si³ach, je¶li bêdzie siê stara³. Tak¿e wytrwanie w wierze, wed³ug Pelagiusza, jest mo¿liwe o w³asnych si³ach. Augustyn, oraz pó¼niejsze synody, wyra¿± naukê, któr± stre¶ciæ mo¿na w znanym nam adagium: „£aska Bo¿a jest do zbawienia koniecznie potrzebna”, w tym ³aska wiary. Nikt nie mo¿e uwierzyæ sam z siebie. Wiara jest zawsze darmow± i niczym nie zas³u¿on± przez cz³owieka ³aska Boga, w tym tak¿e tzw. ³aska pocz±tku wiary. Czy ¶w. Pawe³ nie napisa³: „£ask± bowiem jeste¶cie zbawieni, przez wiarê. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby siê nikt nie chlubi³." (Ef 2, 8-9)”. Przy okazji tego sporu Ko¶ció³, na synodach w Orange (529) i w Kartaginie (418), sprecyzowa³ naturê relacji miêdzy wiar± i ³ask± w porz±dku zbawienia.

   Ta sama problematyka pojawi siê w XVI wieku przy okazji Reformacji i opinii dra Marcina Lutra, który bêdzie ujmowa³ wiarê jednostronnie i rozumia³ tylko jako bezgraniczn± ufno¶æ. Tylko wiara-ufno¶æ, czyli do¶wiadczenie na wskro¶ subiektywne, zbawia. Jakiekolwiek dobre uczynki s± obojêtne w porz±dku zbawienia. Mog± byæ one jedynie uwa¿ane za czyny potwierdzaj±ce istnienie daru wiary, ale jako takie nie maja ¿adnego znaczenia dla zbawienia. Przy okazji tego sporu Ko¶ció³, na Soborze Trydenckim (VI sesja), pog³êbi³ swoj± refleksjê rozpoczêt± w V wieku i opisa³ typ relacji zachodz±cych miedzy wiar± i uczynkami w porz±dku zbawienia.

   Po Rewolucji Francuskiej powsta³e w Europie nowe nurty filozoficzne, które zaczê³y tworzyæ now± mentalno¶æ i nowa kulturê Europejczyków, wy³owi³y na ¶wiat³o dzienne wa¿ny (chocia¿ nie nowy) problem relacji wiary do rozumu. Nie by³o to zagadnienie nowe, bo od samego pocz±tku chrze¶cijañstwo stara³o siê, aby akt wiary by³ aktem ca³ego cz³owieka, a wiec tak¿e rozumu cz³owieka: „Abyscie umieli zdaæ sprawê z nadziei jaka jest w was” (1P 3, 15). Chocia¿ w obrêbie chrze¶cijañstwa szanowano tzw. simplicitas fidei, to mimo to podejmowano w Ko¶ciele „zrozumienia wiary” (intelligentia-intellectus fidei, ratio fidei), tzn. refleksje nie tylko nad tre¶cia wiary ale nad samym faktem wiary. Jaka jest relacja miedzy wiar± i rozumem w poznaniu Boga? Na Wschodzie Orygenes a na Zachodzie Augustyn wprowadzali potrzebn± równowagê miedzy dwoma aspektami poznania Boga: rozumem i wiar±. To od nich mamy znane sk±d in±d adagium: Intellige ut credas, crede ut intelligas! Ani skrajny racjonalizm, ani skrajny fideizm! Ta augustyñska zasada równowagi zostanie przejêta, w XI wieku, przez Anzelma i ca³± ¶redniowieczn± i nowo¿ytn± teologiê: fides quaerens intellectum. To dopiero XIX wiek naruszy te równowagê. Z jednej strony racjonali¶ci bêd± tak bardzo podkre¶laæ wagê i autonomiê rozumu ludzkiego, ¿e uznaj± wiarê za niepotrzebny w procesie poznawania zabobon. Z drugiej strony, zaniepokojeni pobo¿ni teologowie wobec spektakularno¶ci odkryæ naukowych i frontalnych ataków na Ko¶ció³, zamkn± siê na jakikolwiek dialog i bêd± promowaæ wy³±czno¶æ wiary w procesie poznania. Nazwano ich fideistami. Ko¶ció³, na Soborze Watykañskim I (1870), podj±³ to zagadnienie i zdecydowa³ siê wróciæ do augustyñskiej równowagi nauczaj±c, ¿e do poznania Boga potrzebne s± i wiara i rozum. Od tego czasu, przez prawie ca³y XX wiek, w klimacie niekiedy nieufno¶ci i wzajemnej podejrzliwo¶ci, wiara szuka³a pojednania z nauk± i rozumem. Zrobiono bardzo wiele, czego znakiem mo¿e byæ encyklika Jana Paw³a II „Fides et ratio” (14. IX 1998 r., „wiara i rozum s± jakby dwoma skrzyd³ami umo¿liwiaj±cymi duchowi ludzkiemu wznie¶æ siê ku prawdzie”). Ten dokument Jana Paw³a by³ ostatnim wielkim tekstem Ko¶cio³a na temat wiary. Encyklika Franciszka wpisuje siê zatem w te wielk± historiê refleksji Ko¶cio³a nad samym aktem wiary.

   2. Prezentacja encykliki

   Encyklika papie¿a Franciszka jest podzielona na cztery rozdzia³y poprzedzone wstêpem. Tytu³ ka¿dego rozdzia³u to krótki cytat z Pisma ¶wiêtego. Pierwszy rozdzia³, „My¶my uwierzyli mi³o¶ci” (1Jn 4, 16) podkre¶la fakt, ¿e wiara rodzi siê ze spotkania z Bogiem, który okazuje swoj± mi³o¶æ. To osobiste do¶wiadczenie mi³o¶ci Boga jest u pocz±tków wiary. Rozdzia³ drugi „Je¿eli nie uwierzycie, nie zrozumiecie” (Iz 7, 9) podejmuje zagadnienie relacji wiary do rozumu. Rozdzia³ trzeci „Przekazuje wam to, co przej±³em” (1Kor 15, 3) omawia zagadnienie przekazu wiary. Ostatni czwarty rozdzia³ „Bóg przysposabia sobie miasto” (Hbr 11, 16), porusza kwestiê spo³ecznych wymiarów wiary. Ca³a encyklika nie jest zbyt d³uga (60 akapitów), a jej klasyczne wydanie zajmuje ok. 70 stron. Mo¿na rzec, ¿e rozmiarowo jest podobna do innych tego typu dokumentów.

   a) Wstêp (1-6)

   Ju¿ samo stwierdzenie, ¿e „wiara jest ¶wiat³em” stanowi swego rodzaju polemikê z my¶l± o¶wieceniow±, klasyfikuj±c± wiarê w okolicach obskurantyzmu. Uwa¿ano bowiem, ¿e to wiedza (a nie wiara!) o¶wieca cz³owieka. Ojciec ¦wiêty przypomina, ¿e okre¶leniem „¶wiat³o wiary” pos³ugiwano siê od samych pocz±tków Ko¶cio³a. Nie jest ono zaczerpniête z pogañskiego kultu boga S³oñca, Sol invictus, przyzywanego o ¶wicie, który nie by³ w stanie przenikn±æ do wszystkich ludzkich mroków. „Kto wierzy, widzi; widzi dziêki ¶wiat³u o¶wiecaj±cemu ca³y przebieg drogi, poniewa¿ przychodzi ono do nas od zmartwychwsta³ego Chrystusa” (n.1). Ojciec ¶wiêty wprowadza w istotê ca³ej encykliki: wiara rodzi siê nie tylko ze s³uchania, ale tak¿e z widzenia; wiara jest nie tylko wiedz±, ale tak¿e o¶wieceniem wewnêtrznym. „Czy¿ nie powiedzia³em ci, ¿e je¶li uwierzysz, ujrzysz chwa³ê Boga” (Jezus do siostry £azarza). Papie¿ przypomina tym samym pewien zapomniany w chrze¶cijañstwie aspekt wiary: jej kontemplatywny (rodz±cy siê z widzenia) charakter.

   Ojciec ¶wiêty zauwa¿a wreszcie, ¿e ¶wiat³o wiary jest tym ¶wiat³em, które potrafi o¶wietliæ ca³e ¿ycie cz³owieka, potrafi daæ cz³owiekowi zdolno¶æ odkrycia sk±d jest, gdzie jest i dla kogo jest. Takie ¶wiat³o, które o¶wieca ludzk± egzystencjê w sposób absolutny, mo¿e pochodziæ tylko od Boga. Ten dar nas uprzedza, nam towarzyszy i nam wskazuje drogê. Z jednej strony jest darem o¶wiecaj±cym przesz³o¶æ, bo mówi o Jezusie Wcielonym; ale z drugiej strony, wiara jest ¶wiat³em paradoksalnie bij±cym z przysz³o¶ci, bo od Zmartwychwsta³ego Pana i dziêki temu otwiera przed nami nowe horyzonty i kieruje nas poza nasze odosobnione „ja”.

   b) Rozdzia³ I: „My¶my uwierzyli mi³o¶ci”

   Papie¿ podkre¶la fakt, ze wiara rodzi siê ze spotkania z Jezusem, Synem Bo¿ym. Takie spotkanie jest okazj± do¶wiadczenia mi³o¶ci Boga. Aby zrozumieæ czym jest wiara, Ojciec ¶wiêty nie podaje precyzyjnej definicji (definicje z przesz³o¶ci s± dobre, lecz niewystarczaj±ce), ale proponuje spojrzenie na tych, którzy uwierzyli. Cztery postacie s± zaprezentowane i ka¿da z nich podkre¶la pewne aspekty natury wiary: Abraham, Izrael, Maryja i Jezus Chrystus.

   W ¿yciu Abrahama wydarza siê rzecz nies³ychana i wstrz±saj±ca: Bóg kieruje do niego swoje s³owo, które ustawia w nowej perspektywie ca³e jego ¿ycie. To S³owo sk³ada siê z wezwania i obietnicy. By³o to wezwanie do wyj¶cia z w³asnej ziemi, zaproszenie do otwarcia siê na nowe ¿ycie. Tym, co ma zrobiæ Abraham jest powierzeniem siê S³owu. „Wiara rozumie, ¿e s³owo, rzecz pozornie krótkotrwa³a i ulotna, gdy wypowiedziane jest przez Boga wiernego, staje siê rzecz± najbardziej pewn± i niewzruszona ze wszystkich”. Abraham do¶wiadcza, ¿e Bóg dochowuje s³owa i jest wierny obietnicy: daje mu obiecanego syna, chocia¿ bêdzie siê domaga³ wielkiej próby wiary poprzez ¿±danie z³o¿enia tego syna w ofierze.

   Kolejnym wzorem wiary jest lud Izraela wêdruj±cy przez pustyniê. Tutaj wiara ukazuje siê jako droga ku ziemi obiecanej. Jest to droga dobrodziejstw bo¿ych jakich do¶wiadcza lud. To Bóg karmi i o¶wieca. Fragment mówi±cy o wierze Izraela Papie¿ Franciszek wykorzystuje, by wskazaæ na zagro¿enia dla wiary: niewiarê i ba³wochwalstwo. Dwie pokusy, którym wielokrotnie ulega³ lud na pustyni „Zamiast wierzyæ w Boga, cz³owiek woli czciæ bo¿ka, którego oblicze mo¿na utrwaliæ i którego pochodzenie jest znane, bo zosta³ przez nas uczyniony. W przypadku bo¿ka nie ma niebezpieczeñstwa ewentualnego powo³ania, które wymaga³oby wyrzeczenia siê w³asnego poczucia bezpieczeñstwa, poniewa¿ bo¿ki «maj± usta, ale nie mówi±» (Ps 115, 5). Rozumiemy wiêc, ¿e bo¿ek jest pretekstem do tego, by postawiæ samych siebie w centrum rzeczywisto¶ci, adoruj±c dzie³o w³asnych r±k” (n.13). Prowadzi to cz³owieka do zagubienia, utraty celu, chaosu. Natomiast „wiara jest odsuwaniem siê od bo¿ków, by powróciæ do Boga ¿ywego dziêki osobistemu spotkaniu. Wierzyæ to znaczy powierzyæ siê mi³osiernej mi³o¶ci, która zawsze przyjmuje i przebacza, wspiera i ukierunkowuje egzystencjê, okazuje siê potê¿na w swej zdolno¶ci prostowania wypaczeñ naszej historii” - przypomina Ojciec ¦wiêty. Przyk³ad ludu Bo¿ego pokazuje nam, ¿e wiara polega na gotowo¶ci otwarcia siê na wci±¿ now± przemianê dokonywana przez Bo¿e wezwanie.

   Trzeci± postaci± jest Dziewica Maryja, ukazana jako wzór wiary: „ta, która uwierzy³a”. To Ona przyjmuj±c S³owo, staje siê Matka S³owa Wcielonego. W niej kszta³tuje siê Jezus i przez to staje siê wzorem dla wiary dla ka¿dego chrze¶cijanina.

   Pewn± nowo¶ci± jest ukazanie samego Jezusa jako modelu wiary. Papie¿ przypomina, ¿e Jezus, jako cz³owiek, w swoim ziemskim ¿yciu przezywa³ niezwykle g³êbok± relacje z Ojcem. By³a to relacja mi³o¶ci, wierno¶ci, zaufania. Chrystus przyjmuj±c wszystko co ludzkie, przyj±³ tak¿e ludzkie do¶wiadczenie wiary. Dlatego te¿ „w wierze Chrystus nie jest tylko Tym, w którego wierzymy; ale tak¿e Tym, z którym siê jednoczymy, aby móc wierzyæ. Wiara nie tylko patrzy na Jezusa, ale patrzy z punktu widzenia Jezusa, Jego oczami: jest uczestnictwem w Jego sposobie patrzenia” (18). Pragnê podkre¶liæ g³êbiê ostatniego zdania: „patrzeæ punktu widzenia Jezusa, Jego oczami”.

   Na zakoñczenie tego pierwszego rozdzia³u encykliki Ojciec ¶wiêty porusza jeszcze dwa klasyczne zagadnienia, o których wspomina³em na pocz±tku: zbawienie przez wiarê i eklezjalny wymiar wiary.

  Usprawiedliwienie przez wiarê.

 «Có¿ masz, czego by¶ nie otrzyma³?» (1 Kor 4, 7). ¦w. Pawe³ odrzuca postawê cz³owieka pragn±cego usprawiedliwiæ samego siebie przed Bogiem poprzez w³asne uczynki. Taki cz³owiek, nawet je¶li zachowuje przykazania, nawet je¶li pe³ni dobre uczynki, stawia w centrum siebie i nie uznaje, ¿e ¼ród³em dobroci jest Bóg. Kto tak postêpuje, kto chce byæ ¼ród³em w³asnej sprawiedliwo¶ci, widzi, ¿e szybko ona siê wyczerpuje, oraz odkrywa, ¿e nie mo¿e nawet dochowaæ wierno¶ci prawu. Augustyn powiedzia³ kiedy¶: „Panie, gdy koronujesz nasze dobre uczynki, wtedy koronujesz twoje w³asne dzie³a”. Zbawienie przez wiarê polega na uznaniu prymatu Bo¿ego daru, jak to ujmuje ¶w. Pawe³: «£ask± bowiem jeste¶cie zbawieni przez wiarê. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga» (Ef 2, 8). „A je¶li z ³aski, to ju¿ nie z uczynków…” (Rz). „Wszyscy zgrzeszyli i pozbawieni s± chwa³y Bo¿ej, lecz dostêpuj± usprawiedliwienia darmo, z jego ³aski, która jest w Chrystusie Jezusie” (Rz 3, 23-24). «Bo sercem przyjêta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia» (Rz 10, 10).

  Eklezjalny wymiar wiary.

   Wiara jest aktem osobowym i osobistym, ale nie jest aktem wyizolowanym. Nikt nie mo¿e wierzyæ sam. Nikt nie da³ wiary samemu sobie, jak nikt nie da³ ¿ycia samemu sobie. Wierz±cy otrzyma³ wiarê od innych, dlatego winien ja przekazywaæ innym. W wyznaniu wiary mówimy:  „wierzê", a powinno byæ „wierzymy” (tak jest w orygina³ach tekstów Credo). Ta liczba mnoga, to wspólne wyra¿enie tego, co ka¿dy odpowiedzia³ osobi¶cie na Chrzcie ¶w. Ko¶ció³ jest tym, który wierzy pierwszy i w ten sposób prowadzi, karmi i podtrzymuje nasza wiarê. To Ko¶ció³ wyznaje wszêdzie Pana: „Ciebie po ca³ej ziemi wyznaje Ko¶ció³ ¶wiêty”. To Ko¶ció³ daje nam wiarê: widaæ to w obrzêdzie Chrztu ¶wiêtego. „O co prosisz Ko¶ció³ ¶w? O wiarê. Co ci daje wiara? ¯ycie wieczne”. Czy nie modlimy siê w czasie Mszy ¶w: „Wejrzyj Panie na wiarê Twojego Ko¶cio³a” ?.

   c) Rozdzia³ II: „Je¿eli nie uwierzycie, nie zrozumiecie”.

   Ojciec ¶wiêty porusza zagadnienie relacji miedzy wiar± a rozumem. Nie powtarza tego, co zosta³o ju¿ w teologii katolickiej powiedziane na ten temat, ale przypomina niektóre aspekty.

   Po pierwsze, Ojciec ¶wiêty, podejmuj±c typowy dla nauczania JP II temat, zastanawia siê nad relacj± wiary do prawdy. Wiara nie jest jedynie jakim¶ ogólnym subiektywnym odczuciem, ale jest odkryciem prawdy. „Wiara bez prawdy nie zbawia, nie daje pewno¶ci naszym krokom. Pozostaje piêkn± ba¶ni±, projekcj± naszych pragnieñ szczê¶cia, czym¶, co nas zadowala jedynie w takiej mierze, w jakiej chcemy ulegaæ iluzji. Albo sprowadza siê do piêknego uczucia, które daje pociechê i zagrzewa, ale uzale¿nione jest od zmienno¶ci naszego ducha, zmienno¶ci czasów, niezdolne podtrzymywaæ na sta³ej drodze w ¿yciu”. To wi±zanie wiary z prawda jest dzisiaj bardziej ni¿ kiedykolwiek potrzebna z powodu kryzysu prawdy jaki prze¿ywamy. W dzisiejszej kulturze z jednej strony uznaje siê za prawdê tylko to, co jest zwi±zane z technik± (pozytywizm); a z drugiej strony tylko to, co ja sam subiektywnie uznajê za prawdê (relatywizm). Z podejrzliwo¶ci± patrzy siê na wielk± prawdê, na prawdê wyja¶niaj±ca ca³o¶æ ¿ycia.

   Po drugie, papie¿ podkre¶la wie¼ miedzy prawda i mi³o¶ci±. Sam Jezus powiedzia³, ¿e jest Prawd±; a List ¶w. Jana twierdzi, ¿e Bóg jest mi³o¶ci±. Te dwie rzeczywisto¶ci s± nierozerwalne, bo w pewien sposób odpowiadaj± one dwom duchowym zdolno¶ciom cz³owieka: rozumowi i woli. Cz³owiek nie tylko pragnie poznaæ, ale tak¿e potrafi chcieæ. „Mi³o¶æ potrzebuje prawdy. Jedynie kiedy jest oparta na prawdzie, mi³o¶æ mo¿e przetrwaæ w czasie, przezwyciê¿yæ ulotno¶æ chwili i pozostaæ mocna, by wspieraæ wspóln± drogê. Je¶li mi³o¶æ nie ma odniesienia do prawdy, podlega zmienno¶ci uczuæ i nie wytrzymuje próby czasu. Natomiast prawdziwa mi³o¶æ jednoczy wszystkie wymiary naszej osoby i staje siê nowym ¶wiat³em na drodze prowadz±cej do ¿ycia wielkiego i pe³nego”.

   Po trzecie, papie¿ mówi o ¼ród³ach wiary i twierdzi, ¿e wiara rodzi siê zarówno ze s³yszenia jak i z widzenia, ze s³owa i z kontemplacji. Wydaje mi siê, ¿e jest to jeden z najbardziej oryginalnych punktów tej encykliki, gdy¿ przypomina zapomniany przez zachodni± teologiê aspekt wiary. Prawd± jest, ¿e „wiara rodzi siê ze s³uchania” (Rz 10, 17). Pawe³ powie, ¿e „spodoba³o siê Bogu zbawiæ ¶wiat przez g³upotê przepowiadania” (1Kor 1, 21). Ale prawd± jest tak¿e fakt, ¿e w ewangeliach s± teksty mówi±ce o wierze rodz±cej siê z widzenia, z kontemplacji. ¯ydzi, po wskrzeszeniu £azarza „ujrzawszy to, czego Jezus dokona³, uwierzyli w Niego”. Podobnie ewangelista Jan, patrz±c na pusty grób Jezusa „ujrza³ i uwierzy³”. To ten sam uczeñ wyrazi piêknie swoje przekonanie: „To co widzia³y nasze oczy, to czego s³ucha³y nasze uszy, to czego dotyka³y nasze rêce….”. Jezusa spotyka ca³y cz³owiek. Samo s³uchanie nie wystarczy. S³uchanie odwo³uje siê do rozumu i prowadzi do poznania prawdy. Widzenie odwo³uje siê do woli i prowadzi do umi³owania. Tak jak s³uchanie kojarzy siê z rozumieniem, tak samo widzenie kojarzy siê ze ¶wiat³em.

   Po czwarte, papie¿ przypomina, zwi±zek miedzy wiar± i rozumem. Wierz±cy pragnie poznania tego w co i komu wierzy: fides quaerens intellctum (Anzelm). Dlatego nadal aktualne jest powiedzenie Augustyna: „wierzê, aby zrozumieæ i rozumiem, aby g³êbiej wierzyæ”. To zak³ada, ¿e droga wiary cz³owieka nigdy siê nie koñczy. Nieustannie „szukamy Jego oblicza” id±c niejako za pragnieniem serca („jak ³ania pragnie wody ze strumienia, tak dusza moja pragnie Ciebie Bo¿e!”). Papie¿ pisze: „Ze wzglêdu na to, ¿e wiara jest podobna do drogi, dotyczy ona równie¿ ¿ycia ludzi, którzy chocia¿ nie wierz±, pragn± wierzyæ i nie przestaj± szukaæ. W takiej mierze, w jakiej siê otwieraj± szczerym sercem na mi³o¶æ i wyruszaj± w drogê z tym ¶wiat³em, które potrafi± dostrzec, ju¿ ¿yj± – nie wiedz±c o tym – na drodze ku wierze” (30).

   Na koniec tego rozdzia³u, Ojciec ¶wiêty zwraca siê do teologów. Teologia rodzi siê z pragnienia g³êbszego poznania Tego kogo kochamy. Teologia jest niemo¿liwa bez wiary. Wielcy doktorzy i teologowie ¶redniowiecza twierdzili, ¿e teologia jako nauka o wierze jest udzia³em w poznawaniu Boga tak jak On zna siebie.

   d) Rozdzia³ III: „Przekazuje wam to, co przyj±³em

   Nikt z nas nie otrzyma³ daru wiary dla siebie samego. Wiarê siê przekazuje. Najg³êbszym sensem ¿ycia Ko¶cio³a jest traditio, czyli przekazywanie. Skoro wiara jest s³uchaniem i widzeniem, to w konsekwencji przekazywana jest ona jako s³owo, które siê us³ysza³o i ¶wiat³o, którym zostali¶my oswieceni. Pawe³ powie: „A ¿e mamy tego samego ducha wiary, wed³ug którego napisano: ‘uwierzy³em, dlatego przemówi³em’, my tak¿e wierzymy i dlatego mówimy” (2Kor). Ale ten sam Pawe³ napisze o ¶wietle: „wpatrujemy siê w jasno¶æ Pana, jakby w zwierciadle, coraz bardziej ja¶niej±c, upodabniamy siê do  Jego obrazu”. Ów przekaz wiary dokonuje siê na wielu p³aszczyznach. Jest ich cztery: wyznanie wiary, sakramenty, Dekalog i modlitwa. Tak samo jest zbudowany Katechizm.

   A. Wyznanie wiary.

   Dokonuje siê ono w ró¿noraki sposób: poprzez wyznania chrzcielne i katechumenat, podczas Mszy (struktura trynitarna i chrystologia), w katechezie.

   B. Liturgia.

   Papie¿, nawi±zuj±c do rozumienia s³owa „anamneza” nazywa liturgiê „pamiêci± Ko¶cio³a”, „wcielon± pamiêci± Ko¶cio³a”. Tutaj Ko¶ció³ przekazuje to, co przechowuje w swojej pamiêci. Szczególne miejsce zajmie Eucharystia, która uobecnia to co wydarzy³o siê w przesz³o¶ci i równocze¶nie otwiera nas na przysz³o¶æ. „Eucharystia jest aktem pamiêci, aktualizacj± tajemnicy, w której przesz³o¶æ, jako wydarzenie ¶mierci i zmartwychwstania, ukazuje sw± zdolno¶æ otwarcia na przysz³o¶æ, antycypowania ostatecznej pe³ni”

   C. Modlitwa Pañska.

   Jest ona przekazem wiary, gdy¿ jest ona zbudowana ze s³ów samego Jezusa. „Chrze¶cijanin uczy siê w niej dzieliæ do¶wiadczenie duchowe samego Chrystusa i zaczyna widzieæ oczami Chrystusa”.

   D. Dekalog.

   Wiara prowadzi cz³owieka do nowego stylu ¿ycia. Nowa moralno¶æ, wed³ug Nowego Prawa, jest mo¿liwa dla tego kto wierzy. Moralno¶æ chrze¶cijañska jest nie do uniesienia je¶li nie ma wiary. Na zakoñczenie tego rozdzia³u, Ojciec ¶wiêty przypomina prawdê o jedno¶ci i spójno¶ci wiary. Wiara jest jedna, bo jeden jest Bóg, bo jeden jest Pan (¶w. Ireneusz sprzeciwia siê przeciwstawianiu wiary gnostyków wierze ludzi prostych), bo jeden jest Ko¶ció³. Nad jedno¶ci± wiary czuwaj± biskupi pozostaj±cy w sukcesji apostolskiej (daj± gwarancjê ci±g³o¶ci „pamiêci Ko¶cio³a”).

  e) Rozdzia³ IV: „Bóg przysposabia sobie miasto”

   Ten ostatni rozdzia³ encykliki porusza zagadnienia spo³ecznego wymiary wiary: „Rêce wiary wznosz± siê ku niebu, ale czyni± to podczas budowania w mi³o¶ci miasta”. Budowa tego¿ miasta dokonuje siê przez budowanie na wierze relacji w rodzinach i w spo³eczeñstwie. Wa¿nym fragmentem tej czê¶ci encykliki jest tekst o roli wiary w prze¿ywaniu cierpienia.

   Wzorem swoich poprzedników Ojciec ¶wiêty koñczy encyklikê modlitwa skierowana do Maryi.

Zmieniony ( 19.05.2014. )